Forum Natchnieni przez Kaliope Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[M] Ideał

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Natchnieni przez Kaliope Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chii




Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:34, 09 Wrz 2008    Temat postu: [M] Ideał

Ellie była piękna, mądra. Mówiono że niczego jej nie brakowało. Wszyscy zakochiwali się w jej dużych, niebieskich oczach, w których można było się zatopić. Włosy lśniły, błyszczały, były bardzo długie. Każda z kobiet zazdrościła jej tego. Ellie zwano ideałem. Jednak nikt nie spoglądał na jej duszę, która była nie ciekawą stroną dziewczyny. Zapatrzona sama w sobie nie umiała wyszukać wad. Bała się tego że może jakieś napotkać. Pozostawała w wierze że jest taka jak ją opisują. Zbliżył się czas na dwudzieste pierwsze urodziny. Mogła zabłysnąć jakimś swym talentem na związanej z tym uroczystości. Zasiadła do fortepianu. Dotknęła jeden klawisz. Nie spodobało jej się brzmienie. Stwierdziła że jest dość mocne, nie jest delikatne jak ona. Dostrzegła w nim brak tego czego oczekiwała. Spuściła głowę na dół. Nie miała pojęcia co teraz zrobi. Widziała tylko w sobie zalety, a w niczym, ani nikim innym nie. Podeszła do okna. Zobaczyła swoje odbicie, a na twarzy smutek. Od kiedy taka piękność może się smucić? Nie mogła. Więc prędko nastawiła się do tego że może grać na innym instrumencie, niż ten marny fortepian. Chwyciła skrzypce i smyczek. Przejechała nim po strunach, a dźwięk nie wyobrażalnie ją drażnił. Do pokoju weszła jej macocha. Brzydka, nie zauważalna, ale utalentowana. To dzięki niej te wszystkie instrumenty, obrazy, rzeźby znajdowały się w domu.
Powiedziała do Ellie słowami, które przechodziły z pokolenia na pokolenie. "Ucz się być muzyką, poczuj że możesz nią żyć, poczuj jakbyś umiała grać od dawna". Wydawało się że te słowa do niej przemówiły. Jednak nie chciała powracać do rzeczy o, których nie miała pojęcia. Oznajmiła że zaśpiewa piosenkę, której tekst sama napisze. Minął dzień, a kartka była pusta. Nadszedł czas na naukę śpiewania. Po wydobyciu pierwszego dźwięku, powiedziała że strasznie się męczy i że nie da rady. Macocha zrozumiała fakt. Nie jest taka idealna, żyje złudzeniami. Bacznie się przyglądała temu co Ellie zamierza zrobić. Kolejnego dnia wróciła do fortepianu. Nadeszły urodziny. Wszyscy uśmiechali się do stojącej na małej scenie Ellie. Zasiadła do fortepianu. Zaczęła grać. Niektórzy nie mogli powstrzymać się od łez, tak podobała im się muzyka jaką stworzyła. Macocha weszła na przyjęcie. Usłyszała melodię grającą przez Ellie. Była fałszująca. Nie można było tego słuchać. Po przyjęciu każdy gratulował talentu jaki miała Ellie.
Nagle rozbiegła się przepiękna muzyka ze starego pianina, stojącego za sceną, na której występowała jubilatka. Wszyscy zaproszeni poszli do domów, nie zaciekawiła ich ona. Uważali że jest tu tylko jedna dusza artysty o imieniu Ellie. Choć nie było to prawdą, oni tego nie zauważyli. Nie dostrzeżona macocha, dalej grała na swym pianinie, które kiedyś przyniosło jej rozgłos i sławę, o której nikt niestety już nie pamięta...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez chii dnia Wto 23:10, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melpomene
Administrator



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Stolicy

PostWysłany: Wto 22:56, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Dobra. Co było ok... Poruszasz interesujący problem idealizmu i zapatrzenia w siebie. Fajnie (no tak...świece cudownym przykładem...żeby na forum literackim używać "fajnie"... i to jeszcze sam moderator... cóż... mod też człowiek :P ) też kreujesz bohaterkę. Ciekawie zastawiasz główne postaci. Kontrast dodatkowo podkreśla to, co ważne w opowiadaniu. Zastanawia mnie tylko zakończenie. Ludzie może i ślepną, na wady gdy widzą ładną buzię, ale nie głuchną. Trochę to przerysowane.
A co poza tym? Leży interpunkcja, leży stylistyka. Powiem po raz kolejny pierwszym czytelnikiem naszego dzieła powinniśmy być my sami. Wtedy eliminujemy powtórzenia (bo język polski jest bardzo bogaty) i głupie zwroty pt. "Powiedziała do Ellie słowami" (albo przemówiła do albo powiedziała słowa... co za dużo to nie zdrowo :P ).
Tak czy inaczej jesteś młoda i masz mnóstwo czasu na rozwijanie swoich umiejętności. A my jesteśmy tu po to by sobie pomagać, nie? :P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Melpomene dnia Śro 0:01, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sinaah




Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:24, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Suma sumarum zgodzę się z moja poprzedniczą. Pomysł jest szalenie ciekawy i intrygujący. Ale taka moja mała rada: nie bój się tworzyć troche dłuższe zdania. Jeśli wydaje Ci sie ono za krótkie przeczytaj je sobie na głos. Ma brzmieć prawie jak melodia w uszach, czyli ma być dźwięczne, rytmiczne i niedrażniące, zupełnie tak jakbyś z kimś rozmawiała.
Trzeba popracowac nad interpunkcja i różnorodnościa słów, ale jak na teraz to i tak jest naprawdę dobrze. Ćwicz, nie poddawaj się a napewno będzie coraz lepiej.. :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mogget
Administrator



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: biorą się dzieci?

PostWysłany: Czw 11:58, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Interpunkcja to u Ciebie szaleje. :)
Cytat:
Mówiono że niczego jej nie brakowało.

Cytat:
Bała się tego że może jakieś napotkać.

Cytat:
Pozostawała w wierze że jest taka jak ją opisują.

I jeszcze kilka miejsc. Przed "że" zawsze jest przecinek.
Cytat:
Nie miała pojęcia co teraz zrobi.

Cytat:
Bacznie się przyglądała temu co Ellie zamierza zrobić.

Przed "co" przecinek.
Cytat:
Jednak nie chciała powracać do rzeczy o, których nie miała pojęcia.

Przecinek o jedno miejsce w lewo. Przed, a nie po "o".
Poza tym powinnaś pisać dłuższe zdania. Takie krótkie są najlepsze dla jakiejś szybkiej akcji, gdzie wszystko dzieje się prawie w tym samym czasie.
A mnie znów zarzucą, że się pastwiłam. :grin: Ale jak masz poprawić błędy i pisać lepiej, to nie wystarczy rzucić "interpunkcja szaleje". Trzeba tekst rozebrać i wskazać paluchem, co jest źle ("O, tu! Tu! Tu! Tu! Jak to, co? Przecinek! :grin:).

A teraz ta przyjemniejsza część. :D
Wykonanie troszkę szwankuje, ale pomysł jest jak najbardziej interesujący, poruszyłaś ciekawą sprawę.
Podziwianie kogoś, kto jest piękny tylko dlatego, że takim go natura stworzyła. Kogoś, kto nic nie wniósł do swojego życia, nic, co sprawiłoby, by był piękny nie tylko ciałem, ale też duszą. Jest zapatrzony w siebie i troszczy się tylko o to, by go podziwiano.
A macocha? Ilu jest ludzi odtrąconych przez swój wygląd? Nie ważne, jak bardzo interesującymi są osobami, nie podlegają do kanonu osób "pięknych", więc nie są warci uwagi. Smutne, ale to prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Natchnieni przez Kaliope Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin