Forum Natchnieni przez Kaliope Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Z] Niefortunne Spotkanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Natchnieni przez Kaliope Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Melpomene
Administrator



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Stolicy

PostWysłany: Wto 17:22, 09 Wrz 2008    Temat postu: [Z] Niefortunne Spotkanie

To moja pierwsza (i narazie jedyna ;P) jedno-aktówka. Sztuka jest miłą komedią. Mam nadzieję, że czytając ją choć raz się uśmiechniecie.
Zbieżność osób i nazwisk jest przypadkowa;p

***
AKT PIERWSZY
Scena pierwsza

Łazienka w domu Kowalskich. Magda przegląda się w lustrze. Zosia siedzi na wannie.

ZOSIA
Gdzie się tak szykujesz?

MAGDA
Ogląda dokładnie twarz
Nie zgadniesz w życiu.

ZOSIA
Powiedz, z kim się umówiłaś?

MAGDA
Obraca się do Zosi i unosi tryumfalnie ręce do góry.
Z Andrzejem z II C !

ZOSIA
Głośno wzdycha.
Szczęściara z ciebie. W co się ubierasz?

MAGDA
Dalej wpatruje się w lustro.
Założę tamto na prysznicu.

ZOSIA
Spogląda na ubranie.
Magda ! Yyy, to jest ...mokre! Nie zakręciłaś prysznica!

MAGDA
Przerażenie w oczach. Dotyka ubrania.
Co? Co ja zrobię! wybierz mi coś, proszę Cię bardzo.

ZOSIA
Idę poszperać w twoich ciuchach.

MAGDA Sama.
Bierze do ręki szczotkę, próbuje się rozczesać,
Czemu te włosy tak ciężko się rozczesują ? Matko, co tak cuchnie?
Wącha swoje włosy
O, fu ! Czym ja je umyłam? No tak... Szare mydło. No super!!

Scena druga
Magda. Zosia wchodzi do łazienki z ubraniem na ręku.

ZOSIA
Wybrałam Ci taką bluzkę i spódnicę i ... Co ty masz na czole?
Przygląda się badawczo Magdzie.

MAGDA
To był pryszcz, którego sobie wycisnęłam.
Czoło Magdy zrobiło się opuchłe i czerwone.

ZOSIA
Zatroskana.
Nie masz korektora? Nie możesz tak pójść!

MAGDA
Zdesperowana.
Właśnie się skończył!
Patrzy na zegarek.
A mnie zostało 15 minut.
Wpada w panikę i drapie się po szyi.

ZOSIA
Czemu masz czerwoną szyję? Wygląda strasznie!

MAGDA
To uczulenie. Mama kazała mi założyć apaszkę. Dopiero potem dopatrzyłam się, że jest jedwabna. Przecież ja nie mogę nosić jedwabiu, bo mnie swędzi skóra i zaczynam się drapać.

ZOSIA
Czym ty suszyłaś te włosy?

MAGDA
Suszarką, ale umyłam je... nieważne.
Podaje Zosi tusz.
Lepiej pomóż mi pomalować rzęsy.

ZOSIA
Malując.
Czemu malujesz je na czerwono?

MAGDA
Co?!!

ZOSIA
No zobacz.
Pokazując pędzelek.

MAGDA
Prawie płacząc.
Moja pomadka!!!

ZOSIA
Trudno, nie masz już czasu! Poczekaj chwilę.
Wybiega z łazienki.

Magda siedzi zrezygnowana na wannie.
Ma sztywne, stojące włosy, czerwone czoło pod wyciśniętym pryszczem, oczy pomalowane trudno zmywalną szminką, podrapaną szyję.
Po chwili wchodzi Zosia.


ZOSIA
Masz, załóż ten kapelusz z woalką i ubieraj się, bo nie zdążysz .

MAGDA
Przecież to kapelusz mojej babci!!!
Zrezygnowana.
Dobra, dobra. Już!
Ubiera się w spódnicę, zakłada kapelusz.
Jak wyglądam?

ZOSIA
Szczerze?
Magda potakuje głową.
Super, ale nie ma już czasu!
Obie wychodzą z łazienki.

Scena trzecia
Pokój Andrzeja. Andrzej ubiera się. Leszek stoi przy drzwiach.

ANDRZEJ
Leszku, przynieś mi z łazienki dezodorant. Wiesz, ten mój czarny.
Leszek wychodzi

ANDRZEJ Sam
Magda od dawna mi się podoba. Ciekawe, czy ja jej także ?
Patrząc na zegarek.
Muszę się spieszyć.

Scena czwarta
Andrzej. Wchodzi Leszek z dezodorantem.

ANDRZEJ
Dzięki. Która lepsza?
Pokazuje dwie koszulki.

LESZEK
Ta czarna będzie lepsza.
Andrzej zakłada koszulkę i obaj wychodzą.

Scena piąta
Przedpokój. Dziadek Gerwazy. Chłopcy wychodzą z drzwi pokoju.

DZIADEK GERWAZY
Dokąd to kochaniutcy?

LESZEK
Andrzej idzie na randkę.

DZIADEK GERWAZY
Dziwi się.
Ooo! W tym wieku? Ja, moi drodzy, w tym wieku...

ANDRZEJ
Wpada mu w słowo.
Tak, dziadku wiemy, ale teraz naprawdę muszę już iść!

DZIADEK GERWAZY
Sięgając ręką nad toaletką.
Poczekaj, tylko poprawię Ci włosy.
Syca na Andrzeja flakon perfum.

ANDRZEJ
Cofa się. Koszula i spodnie zalane.
O rany to perfumy mamy!

LESZEK
Popycha Andrzeja w stronę drzwi.
Wyschnie i wywietrzeje po drodze Nie możesz się spóźnić. Pędź!
Andrzej biegnie przez przedpokój w stronę drzwi.

Scena szósta
Andrzej, Leszek, Dziadek Gerwazy. Do przedpokoju wchodzi mama z łyżeczką w ręku.

MAMA
Syneczku, musisz wypić syropek na twoje gardziołko.

ANDRZEJ
Mamo! Och, jest z cebuli i czosnku. Nie mam już czasu na mycie po nim zębów.

MAMA
Nie sprzeciwiaj się!
Wlewa w gardło sporo syropu.

ANDRZEJ
Dzięki! Co ja teraz zrobię?

LESZEK
Załóż bluzę z kapturem i owiń szalikiem twarz aż po uszy. Powiesz jej, że boli cię gardło.

ANDRZEJ
Dzięki.
Wybiega wkładając kaptur i obwiązuje się szalikiem.

Scena siódma
Park. Kilkoro przechodniów. Płoną latarnie, bo zaczyna się ściemniać. Wkrótce będzie noc. Magda spaceruje.

MAGDA do siebie
Co ja mu powiem, jak go zobaczę ? Aaa jak zechce mnie pocałować? Co ja zrobię?
Siada na ławce

Scena ósma
Magda. Przychodzi Andrzej.

ANDRZEJ do siebie
Wyglądam świetnie. Cuchnę jeszcze lepiej. Jak ona mnie pocałuje, to więcej jej nie zobaczę
Do Magdy, nie poznając jej.
Przepraszam panią, czy nie widziała pani młodej dziewczyny w tej okolicy?

MAGDA
Nie poznaje Andrzeja
Nie, przepraszam.
Wieje mocny wiatr, przejeżdża samochód. Magdzie spada kapelusz, Andrzejowi zsuwa się kaptur.

MAGDA I ANDRZEJ razem
To ty??!!
Chwilę się sobie przyglądają potem wybuchają głośnym śmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sinaah




Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:55, 10 Wrz 2008    Temat postu:

naprawde fantastyczne! Nie wiem jeszcze ile ukrytych talentów i pomysłów masz, ale takie mi sie jak najbardziej podobają i mam nadzieję, ze jeszcze troszkę efektóew Twojej pomysłowości zobacze na tym forum. Oby tak dalej! (a to niby ja mam talent..? phi..! xP)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Melpomene
Administrator



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Stolicy

PostWysłany: Śro 13:41, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Dziękuje za miłe słowo. Powiem Ci to samo co Pani Admin. Jak się nie ma talentu do pisania normalnych dzieł, to trzeba zaskakiwać czytelnika formą :P A ta sztuka powstała pod wpływem mojej polonistki z gimnazjum. Wszystkie moje sensowne prace powstają pod jej natchnieniem :D Już tęsknie za szkołą...
A co do pokazywania na co mnie stać. Heh. Już się boje co powiesz o moim najnowszym dziecku, które płodzę (ma normalnie jedną stronę i jeszcze mi się nie znudziło) :P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sinaah




Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:49, 10 Wrz 2008    Temat postu:

No to czekam niecierpliwie Pani Moderator.. :3
I prosze płodzić jak najwięcej, bo chętnie poczytam Pani dzieła.. :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GreatMarta




Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:51, 15 Wrz 2008    Temat postu:

ROTFL! Jakie to życiowe! Super plus za dziadka i mamę, oni byli szczerzy do bólu! Jak ja kocham smiac się z takich mało istotnych problemów jak wygląd, ciuchy i kosmetyki. Świetne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Natchnieni przez Kaliope Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin